W poprzednim odcinku: plany zwiększenia liczby ośrodków startujących w zawodach zawiodły — nawet i ośrodki wystawiające zwykle dwa zespoły postanowiły skupić wszystkie swoje siły na pojedynczych drużynach. Skutkiem była bardzo wyrównana walka wśród zespołów spoza TOP 2. I nawet dla naszego zespołu mignęła iskierka nadziei, że może to będzie nasz sezon, że załapaliśmy, o co w tym ligowaniu chodzi.
Pamiętacie jak obiecałem, że jeszcze w tym sezonie usłyszycie o pozostałych ośrodkach, które nie zdecydowały się startować w zawodach? To właśnie ten moment. Ekipa zrzeszona w opolskim OSA postanowiła przyjąć rolę gospodarzy drugiego spotkania i zaprosiła nas wszystkich w sobotę, 5 kwietnia, na salę w Turawie — znaną nam już z kilku edycji Letniej Szkoły Kyudo. Rywalizacja zatem odbędzie się na neutralnym gruncie, gdzie nikt nie będzie mógł narzekać, że ci wiedzieli, że ta linia jest krzywa, tamci są przyzwyczajeni to minimalnej przestrzeni, a jeszcze inni nie musieli jechać bladym świtem przez pół Polski, bo mieszkają na miejscu. Czy będzie widać jakieś ślady tego neutralnego miejsca w wynikach? To zobaczymy w podsumowaniach ligi.
Choć tak nie do końca zobaczymy, bo jest jeszcze jeden czynnik, który mógł wpłynąć na wyniki. Termin najwyraźniej nie dopisał i w kilku zespołach zabrakło zwyczajowych zawodników. Nie dość, że zawsze lepiej strzelać już w zgranym zespole, to jeszcze część z tych brakujących zawodników na poprzednim spotkaniu była w gronie najlepszych. Tylko Tametomo wystąpiło dokładnie w tym samym składzie co podczas pierwszego spotkania, a i to bez najlepszego zawodnika poprzedniego sezonu.
Już po pierwszej rundzie był mocny remis między Ayame, Tametomo i Tengukai – po siedem punktów. Choć to nie był najbardziej emocjonujący punkt rundy pierwszej — tym był trzask pękającego łuku. Na szczęście nic poważniejszego się nie stało, uszkodzeniu uległa tylko zewnętrzna warstwa i taśmą klejącą owiniętą w strategicznych miejscach udało się uniknąć dalszych problemów. W międzyczasie, na dole tabeli zespoły Gengetsu i Kokoro zremisowały dwoma punktami. Zdradzając zakończenie, Gengetsu i Tametomo wyznaczały przez resztę spotkania odpowiednio dolną i górną granicę punktową, ale już pozostałe cztery zespoły kilka razy zamieniały się miejscami w rankingu.
Druga runda rozstrzygnęła oba remisy: Tametomo zdobyło kolejne siedem punktów, Ayame sześć, a Tengukai pięć. Kokoro zaś zdobywając pięć punktów wskoczyło powyżej Umemi (w tamtej chwili z sześcioma punktami).
Trzecia runda to kolejna zamiana, Tengukai wyprzedza Ayame, mając łącznie osiemnaście punktów.
W czwartej rundzie Umemi wzięło się solidnie do roboty i zredukowało pięciopunktową stratę do Kokoro do jednego punktu.
Przez rundę piątą i szóstą zespół Kokoro utrzymywało dokładnie jednopunktową przewagę nad Umemi, a Ayame po jednym punkcie redukowało stratę do Tengukai.
Runda siódma to moment, gdy ekipa z Ayame ponownie wysunęła się przed Tengukai, by zaraz potem jeszcze odskoczyć na czterdzieści osiem punktów. Nad nimi Tametomo z pięćdziesięcioma trzema, pod nimi Tengukai z czterdziestoma dwoma. Na koniec też zespół Umemi, zdobywając trzy punkty więcej od Kokoro, zdobył dwa punkty prowadzenia, kończąc z trzydziestoma ośmioma punktami. Kokoro miało trzydzieści sześć, a Gengetsu dziewiętnaście.
Dodajmy jeszcze, że tak naprawdę mało kto o tym wiedział, bo było to jedno z tych spotkań bez ogólnodostępnej tablicy wyników. A nawet liczba trafień nie była głośno ogłaszana w pierwszej kolejce. Potem to się zmieniło i można było zacząć chwytać liczby do statystyk – część trzeba było złapać już czekając na swoją kolej do strzelania, przetrzymać je w głowie przez wszystkie cztery strzały, nie pomylić ich z innymi obliczeniami używanymi przy strzelaniu, a potem wpisać je w notatki, nim usłyszy się własne wyniki.
Łącznie uzyskano dwieście trzydzieści siedem punktów. Żadnych ostrzeżeń i odejmowania punktów nie było, zatem tyleż samo razy trafiono. Jest to o jedno trafienie więcej niż w pierwszym spotkaniu, mamy więc progres.
Spotkanie przetasowało tabelę wyników. Tametomo przeskoczyło Ayame o jeden punkt, Tengukai zamieniło punkt straty do Umemi w trzy punkty przewagi, a sześciopunktowa strata Kokoro do Gengetsu jest teraz jedenastopunktową przewagą. Pół rozgrywek za nami, w tabeli może się jeszcze wiele zadziać, a przed naszym katowickim zespołem sporo pracy by zacząć gonić. Ale już szykujemy tajną broń, o której może usłyszycie wkrótce. Według wstępnych ustaleń, rozgrywki ligowe czeka teraz dłuższa przerwa, miesiące wiosenno-letnie to intensywny czas turniejów, seminariów, warsztatów i innych wydarzeń, więc OLK wraca najpewniej na jesień.
Druga runda czwartego sezonu OLK nie była jednak końcem wyzwań tego dnia. Czekało na nas jeszcze Walne Zgromadzenie Polskiego Stowarzyszenia Kyudo, ale to opowieść na inny raz. Właściwie, to opowieść na protokół z Walnego, który tym razem nie był przeze mnie pisany, choć podobnie jak poprzednie, jest to materiał premium, dostępny dla członków PSK.

milczą pierwsze trafienia
wtem przebłysk zimy
grafika: Szkryflej
Podsumowanie sezonu czwartego
Spotkanie 1: Wiśniowa Góra | Spotkanie 2: Turawa | Spotkanie 3 | Spotkanie 4 | Łącznie | |
Tametomo | 47/96 | 53/96 | 100/192 | ||
Ayame | 51/96 | 48/96 | 99/192 | ||
Tengukai | 36/96 | 42/36 | 78/192 | ||
Umemi | 37/96 | 38/96 | 75/192 | ||
Kokoro | 30/96 | 36/96 | 66/192 | ||
Gengetsu | 36/96 | 19/96 | 55/192 |
Archiwum wyników:
- 2024
- Tametomo: 169/300
- Ayame: 149/300
- Kokoro: 121/120* (Kokoro, startujące od rundy czwartej, dostało „w spadku” po dwóch zespołach Suiren 72 punkty)
- Umemi: 97/300
- Tengukai Imo: 88/240
- Gengetsu: 62/300
- Tengukai Tamanegi: 45/180
- Suiren Brukselki: 58/180 (zespół zastąpiony przez Kokoro od rundy czwartej)
- Suiren Kalafiory: 35/120 (zespół zastąpiony przez Kokoro od rundy czwartej)
- 2023
- Tametomo: 126/240
- Ayame: 75/240
- Umemi: 58/240
- Tengukai Imo: 55/180
- Suiren M: 48/180
- Tengukai Tamanegi: 42/240
- Suiren Ż: 15/60
- 2022
- Tametomo: 101/240
- Suiren: 49/240 + 7 trafień w dogrywce
- Ayame: 49/240 + 3 trafienia w dogrywce
- Tengukai: 46/240
- Umemi: 21/120