Kiedy zakończyliśmy czerwcowe seminarium Honda-ryū, ci z nas, którzy wybierali się również na lipcowy egzamin IKYF otrzymali przestrogę, by przez najbliższy miesiąc absolutnie nie zajmowali się Hondą. Wszystko przez te drobne różnice, które łatwo stają się odruchami i mogą pojawić się automatycznie w niechcianych momentach. Jednak IKYF już za nami, to i można wrócić do zabawy z różnymi stylami. Lecz tym razem nie będzie o Hondzie. Bo jak bawić się ze stylami, to na całego! Dlatego dziś o czymś o czym dotąd nie było. Zabieramy się za Heki Insai-ha, a to za sprawą letniego seminarium, które w dniach 3-5 sierpnia po raz kolejny zorganizował klub Tametomo z Mysiadła. Choć trzeba wyjaśnić, że choć seminarium było dedykowane osobom strzelającym tym stylem, a nauczyciel, sensei Ken Kurosu, praktykuje tę szkołę (po porzuceniu Hondy za młodu), to przedstawiciele innych szkół też byli zaproszeni i wcale nie musieli się przerzucać na inne strzelanie. To tyle jeżeli chodzi o zabawę różnymi stylami… Mimo, że sam strzelałem jak zawsze, to był to żywioł hekowców, którzy nie musieli udawać, że są shamenowąshamen uchiokoshi – wznoszenie łuku z boku, w przeciwieństwie do shomen uchiokoshi, gdzie łuk wznoszony jest przed łucznikiem odmianą ANKF-u. I jak wspomniałem, nie jest to pierwsza impreza tego typu i ma już pewną renomę wśród zaprzyjaźnionych europejskich klubów: w seminarium brały też udział reprezentacje Litwy, Łotwy, Niemiec i Norwegii.